W niedzielę 20.10.2013r odbyły się te tak naprędce zorganizowane zawody. Miało to ( te szybkie organizowanie) swoje dobre i złe strony. Do tych gorszych stron zaliczyłbym przede wszystkim małą frekwencję. Reszta już tylko dobra.
Pogoda wprost wymarzona na taką imprezę i jak do tego dodamy wspaniałą atmosferę i choć trochę współpracujące ryby to mamy dość niezły obraz całości.
Trening w sobotę pokazał, że nie będzie łatwo. Ryby co prawda wchodzą i biorą, ale każdy nierozważny ruch powoduje, że odskakują i już w zasadzie nie wracają, natomiast każdy dobrze przemyślany i wykonany element owocuje naprawdę niezłymi płotkami i niewielkimi leszczykami.
Do największych grzechów zauważonych w sobotę należało donęcanie z ręki.
W ogóle najlepiej było wcale nie donęcać. Ale co można zrobić na treningu czasem na zawodach jest niewykonalne. Nie mamy żadnego wpływu na ruchy sąsiadów.
Polosowałem w swoim stylu - środek sektora pomiędzy Andrzejem i Łukaszem. Można rzec pomiędzy młotem i kowadłem:)
Artur też w swoim stylu zajął stanowisko z numerem 1. W zasadzie już można przestać myśleć o zwycięstwie.
I tak też się odbyło. Zawodnik tej klasy co Artur nie zaprzepaścił swojej szansy i w zasadzie nas zdeklasował łowiąc ponad 5 kg. Gratulacje.
Ja robiłem co mogłem i muszę przyznać, że wyglądało to dość dobrze. Wnioski wyciągnięte z treningu pozwoliły mi na zajęcie drugiego miejsca z wynikiem ponad 3000 punktów. Trzeci był stały bywalec na zawodach odbywających się na naszym kanale Łukasz Gałązka z Węgrowa.
A jeszcze muszę wytłumaczyć tytuł artykułu.
Im mniej było zanęty spożywczej, im była ona uboższa (ale oczywiście dobrej jakości) im mniej było donęcania tym więcej było ryb na wadze. Taki dość pokrętny wniosek wysnułem z tych zawodów.
Jeszcze tylko wyniki :
1. Artur Pas stanowisko 1 waga ryb - 5335
2. Dariusz Kowalski 5 3200
3. Łukasz Gałązka 8 2380
4. Adam Kryszczak 3 2160
5. Artur Olewniczak 10 1850
6. Dariusz Oleksiak 7 1810
7. Andrzej Wysocki 11 1580
8. Andrzej Nowakowski 6 1145
9. Łukasz Wójtowicz 4 960
10. Piotr Żebrowski 2 940
10. Mariusz Hałas 9 940
Pogoda wprost wymarzona na taką imprezę i jak do tego dodamy wspaniałą atmosferę i choć trochę współpracujące ryby to mamy dość niezły obraz całości.
Trening w sobotę pokazał, że nie będzie łatwo. Ryby co prawda wchodzą i biorą, ale każdy nierozważny ruch powoduje, że odskakują i już w zasadzie nie wracają, natomiast każdy dobrze przemyślany i wykonany element owocuje naprawdę niezłymi płotkami i niewielkimi leszczykami.
Do największych grzechów zauważonych w sobotę należało donęcanie z ręki.
W ogóle najlepiej było wcale nie donęcać. Ale co można zrobić na treningu czasem na zawodach jest niewykonalne. Nie mamy żadnego wpływu na ruchy sąsiadów.
Polosowałem w swoim stylu - środek sektora pomiędzy Andrzejem i Łukaszem. Można rzec pomiędzy młotem i kowadłem:)
Artur też w swoim stylu zajął stanowisko z numerem 1. W zasadzie już można przestać myśleć o zwycięstwie.
I tak też się odbyło. Zawodnik tej klasy co Artur nie zaprzepaścił swojej szansy i w zasadzie nas zdeklasował łowiąc ponad 5 kg. Gratulacje.
Ja robiłem co mogłem i muszę przyznać, że wyglądało to dość dobrze. Wnioski wyciągnięte z treningu pozwoliły mi na zajęcie drugiego miejsca z wynikiem ponad 3000 punktów. Trzeci był stały bywalec na zawodach odbywających się na naszym kanale Łukasz Gałązka z Węgrowa.
A jeszcze muszę wytłumaczyć tytuł artykułu.
Im mniej było zanęty spożywczej, im była ona uboższa (ale oczywiście dobrej jakości) im mniej było donęcania tym więcej było ryb na wadze. Taki dość pokrętny wniosek wysnułem z tych zawodów.
Jeszcze tylko wyniki :
1. Artur Pas stanowisko 1 waga ryb - 5335
2. Dariusz Kowalski 5 3200
3. Łukasz Gałązka 8 2380
4. Adam Kryszczak 3 2160
5. Artur Olewniczak 10 1850
6. Dariusz Oleksiak 7 1810
7. Andrzej Wysocki 11 1580
8. Andrzej Nowakowski 6 1145
9. Łukasz Wójtowicz 4 960
10. Piotr Żebrowski 2 940
10. Mariusz Hałas 9 940
Darek
Komentarze
Prześlij komentarz