II tura Mistrzostw Okręgu

Finałowa tura Indywidualnych Mistrzostw Okręgu Ciechanowskiego w Wędkarstwie Podlodowym rozegrana została w niedzielę 6 lutego 2011 roku na jeziorze Hartowieckie.

Sobota.

Dla nas jak i poprzednio przygotowania do zawodów rozpoczęły się dzień wcześniej tj. w sobotę. Wyjechaliśmy nad j. Hartowieckie we trójkę, by być nad jeziorem jak najwcześniej, jeszcze przed dojazdem zawodników na trening czy wędkarzy, ruszyliśmy ok. 6.30. Wiedzieliśmy o tym, że do zawodów zgłoszonych było poprzednio 61 zawodników, więc nie lada wyzwaniem było przygotowanie sektorów i stref buforowych zgodnie z wymogami.

Musieliśmy uporać się z tym zadaniem w dość szybkim tempie, by umożliwić zawodnikom ewentualny trening. W trakcie przygotowywania pierwszego sektora, podczas oczekiwania na strażników, mających nam dowieźć brakujący nam sprzęt i pomóc w oznakowywaniu sektorów, zauważyliśmy dziwnie wydrążoną jedną z dziur. Nie dość, że była bardzo duża i o owalnych kształtach to leżał w niej ok. 1,5 m patyk. Patyk do góry a za nim z wody linka, a za linką wonton.

Szybki telefon do strażników i potwierdzenie, że są w drodze do nas. Siatkę ostrożnie wyciągnęliśmy na lód i uwolniliśmy żyjące jeszcze 2 szczupaki (50 – 65 cm), 2 karasie srebrne (ponad 30 cm) oraz pięknego ok. 35 cm okonia. Jeden szczupak niestety pozostał na lodzie z siatką – był martwy. Szkoda, że jej właściciel (siatki) też nie zaplątał się w nią. Strażnicy zebrali „narzędzie kłusownicze” i pomogli nam w dalszych przygotowaniach terenu na jutrzejsze zawody. Teren zawodów wyznaczony był do godziny 10.00. W związku z wiejącym dość porywiście od dwóch dni wiatrem nie zdecydowaliśmy się na oznakowywanie sektorów taśmą a czerwonym stylonem i chorągiewkami.

Tuż po 9.00 nad jezioro zaczęli zjeżdżać, liczący się jeszcze w kwalifikacji końcowej, zawodnicy na trening. Po zakończeniu naszej pracy uzbierała się ich już ładna grupa. Rybki biorą, ale pogoda daje się niestety we znaki. Oby jutro uspokoił się wiatr i nie padał deszcz, bo wody na lodzie raczej nie ubędzie.

Zawody - Niedziela.

W tym roku mieliśmy już tutaj zawody kołowe. Pokazały one nam czego możemy się spodziewać, drobnej, naprawdę drobnej płoci oraz jako bonusów niewielkich leszczy no i okoni. Koledzy, którzy trenowali w sobotę i wcześniej również mogli się o tym dobitnie przekonać. Wiadomym więc było, że najważniejsze by bez pudła wywiercić otwory pod którymi będą rybki, później je przytrzymać i odławiać licząc na bonusy dające w ogólnym rozrachunku wysokie miejsca w każdej z tur.

Na zbiórce wyznaczonej na godz. 7.00 stawiło się 45 zawodników. Reprezentowali oni koła z Pułtuska, Ciechanowa, Mławy, Działdowa, Strzegowa, Rybna, Żuromina i Lidzbarka. Pogoda, po ostatnich wietrznych a wręcz sztormowych dniach marzenie. Wiatr leciutko powiewał, choć nie sprawiał problemów, ale za to zza chmur wyłaniało się słoneczko, by towarzyszyć nam do końca zawodów. Temperatura jak na luty wysoka, bo ok. +4 st. C. Woda na lodzie jeszcze była, choć już nie w takich ilościach jak w czasie wyznaczania sektorów. Nic tylko łowić.

Po sprawdzeniu listy startowej, wydaniu worków na złowione ryby i znaczników dziur wszystkich przywitał Dyrektor Zarządu Okręgu kol. Adama Giereja. Następnie bardzo krótka odprawa z sędziami i wszyscy ruszają ze sprzętem w sektor buforowy pierwszego sektora.

I tura.

Po rozpoczęciu pierwszej tury zaczęliśmy wiercić. Taktyka wiercenia była różna, ale niemal wszyscy wiercili na skraju sektora po jego głębszej stronie. Tu zresztą jak się okazało padała większość ryb. Znaczna większość zawodników pozostała w początkowej części sektora – tuż przy wyjściu z parkingu. Łowili oni głównie płocie jednak niewielkich rozmiarów a bonusów postaci leszczyków było jak na lekarstwo. Kilku zawodników ruszyło na drugi krańcowy odcinek sektora i jak się okazało oni właśnie brylowali w klasyfikacji końcowej I tury łowiąc głównie leszczyki. Górą dla siebie był nasz kol. Adam Grabowski łowiąc w tej turze blisko 3kg ryb.





Wyniki I tury przedstawiały się następująco:

1. Adam Grabowski – 2850 g – Lidzbark
2. Jan Szulc – 2365 g – Działdowo
3. Jarosław Karpiński – 2180 g – Żuromin

Pozostali nasi zawodnicy plasowali się na następujących pozycjach:

4. Mirosław Bartykowski – 2075 g
6. Andrzej Liszewski – 1905g
9. Szczypółkowski Zygmunt – 1690 g
14. Mariusz Dembowski – 1220 g
19. Tomasz Młynarczuk – 1035 g
26. Sławomir Kraszewski – 960g
29. Marek Gątkowski – 885 g
34. Jerzy Szostkowski – 760 g
38. Andrzej Marchlewicz – 675 g
45. Stanisław Redkowski – 70 g

Nikt w tej turze nie wyzerował a łączna masa wszystkich złowionych ryb wyniosła 50,97 kg. Każdy zdawał sobie sprawę, że dotychczasowa klasyfikacja generalna mistrzostw przewróciła się do góry nogami. Niemal wszyscy czołowi w niej zawodnicy ponieśli dotkliwe straty. Ale przed nami jeszcze była druga tura.

II tura.

Drugą turę rozpoczęliśmy po krótkiej przerwie, w której otrzymaliśmy gorącą herbatę i kawę. Część zawodników naprawiała także poniesione straty w sprzęcie. Nasi zawodnicy rozproszyli się szybko w poszukiwaniu ryb po całym sektorze. Jednak jak i w I turze większość pozostała w początkowej części sektora – najbliżej wyjściu z parkingu. Znów łowiono przede wszystkim niewielkie płocie a bonusów w postaci leszczy jakby jeszcze mniej jak w pierwszej. Klasę w tej turze pokazał kol. Sylwester Wróbel z Koła Strzegowo II bijąc wszystkich niesamowicie. Złowił ryby o łącznej masie 4530g. Fatalnie łowił w tej turze zwycięzca I tury kol. Adam Grabowski i niestety nie wykorzystał szansy stanięcia na podium tych zawodów.

Wyniki II tury przedstawiały się następująco:

1. Sylwester Wróbel – 4530 g – Strzegowo
2. Mirosław Bartykowski – 1955 g – Lidzbark
3. Tomasz Młynarczuk – 1900 g – Lidzbark

Ta tura była wyjątkowo dobra dla naszych zawodników, bo dwaj uplasowali się w pierwszej trójce. Pozostali startowali ze zmiennym szczęściem. Oto ich wyniki:

8. Mariusz Dembowski – 1455 g
21. Sławomir Kraszewski – 965 g
23. Andrzej Marchlewicz – 885 g
26. Jerzy Szostkowski – 770 g
29. Marek Gątkowski – 635 g
33. Adam Grabowski – 495 g
42. Szczypółkowski Zygmunt – 270 g
43. Andrzej Liszewski – 265g
45. Stanisław Redkowski – 55 g

Nikt znowu w tej turze nie wyzerował a łączna masa wszystkich złowionych ryb wyniosła 44,24 kg.
Sędziowie obliczali wyniki a my posilaliśmy się gorącą zupą z wkładką i komentowaliśmy wyniki na j. Hartowieckim. W końcu nastąpiło podsumowanie mistrzostw.






Dyrektor Zarządu Okręgu złożył na ręce naszego Prezesa podziękowanie za pomoc w przygotowaniu i przeprowadzeniu zawodów. Następnie sędzia główny dzisiejszych zawodów kol. Jan Sikora ogłosił zwycięzców zawodów nad j. Hartowieckim. Wręczone zostały puchary najlepszym w tych zawodach.

1. Mirosław Bartykowski – 6 pkt. – Lidzbark
2. Jarosław Karpiński – 13 pkt. – Żuromin
3. Jan Szulc – 16 pkt. – Działdowo

Gratulacje dla Mirka, bo łowił niesłychanie równo w obu turach co dało efekt.

Pełne wyniki zawodów na j. Hartowieckim - tabela.

Teraz to co najważniejsze – klasyfikacja końcowa Indywidualnych Mistrzostw Okręgu w Wędkarstwie Podlodowym.

Uległa ona znacznej zmianie po dzisiejszych zawodach. Główni faworyci do czołowych miejsc „polegli” dzisiaj. Z to inni skorzystali na tych potknięciach windując się wysoko w klasyfikacji. Można powiedzieć, że nasz powiat górą, gdyż wszyscy trzej zawodnicy to członkowie kół powiatu działdowskiego. W tym roku byliśmy wyjątkowo niegościnni jak się okazało.

Indywidualnym Mistrzem Okręgu w Wędkarstwie Podlodowym został kol. Jan Szulc z Koła PZW w Działdowie, V–Ce Mistrzem zaś został kol. Mirosław Bartykowski z Koła PZW w Lidzbarku. Na trzecim miejscu uplasował się kol. Świontkowski Mirosław z Koła PZW Działdowo.




Wszystkim i zwycięzcom i uczestnikom serdeczne gratulacje z wyników jakie osiągnęli i miejmy nadzieję na spotkanie w takim gronie za rok na udany rewanż.

Klasyfikacja końcowa Mistrzostw Okręgu - wyniki.

Na więcej zdjęć zapraszamy do Galerii na stronie Koła z Lidzbarka.

tekst: Sławomir Kraszewski
zdjęcia: Jerzy Szostkowski

Komentarze