I tura Mistrzostw Okręgu

I tura Mistrzostw Okręgu w Wędkarstwie Podlodowym za nami. W niedzielę 23.01.2011r. rozegrane zostały pierwsze zawody o Indywidualne Mistrzostwo Okręgu w Wędkarstwie Podlodowym.

Sobota.

Dla nas przygotowania do zawodów rozpoczęły się dzień wcześniej, w sobotę. Wyjechaliśmy w „ mocnym” kilkuosobowym składzie z Prezesem naszego Koła oraz nadzorującym fachowym okiem naszą pracę członkiem Okręgowego Kapitanatu Sportowego Andrzejem Liszewskim. By być nad jeziorem, gdy będzie jeszcze ciemno wyruszyliśmy po godz. 6.00.

Wiedzieliśmy o tym, że do zawodów zgłoszonych jest 61 zawodników, więc nie lada wyzwaniem było przygotowanie sektorów i stref buforowych zgodnie z wymogami. Musieliśmy uporać się z tym zadaniem w dość szybkim tempie, by umożliwić zawodnikom ewentualny trening. Teren zawodów wyznaczony był do godziny 10.00.






Pozostało jeszcze dopilnowanie oznakowania przed ewentualnymi szkodami wyrządzanymi przez dość silne podmuchy wiatru. W trosce o bezpieczeństwo zawodników musieliśmy także przygotować strome zejście z miejsca zbiórki do jeziora, które było oblodzone. To zadanie wykonywali Mirek z Piotrem.

Zawody - Niedziela.

W tym roku mieliśmy już tutaj dwukrotnie zawody kołowe. Jednak pokazały one jak chimerne są tutaj rybki i jak ciężko o nie tej zimy. Koledzy, którzy próbowali łowić w sobotę również nie nastroili nas optymistycznie do zawodów.

Na zbiórce wyznaczonej na godz. 7.00 stawiło się 57 zawodników. Reprezentowali oni koła z Pułtuska, Ciechanowa, Mławy, Bieżunia, Działdowa, Strzegowa, Rybna, Żuromina i Lidzbarka. Pogoda, po dość obfitych opadach śniegu w nocy, w dzień była bardzo zmienna: i opady śniegu, i słońce i cisza, za chwilę silne podmuchy wiatru, i znów śnieg. Do tego w ciągu kilkunastu godzin znacznie spadło ciśnienie.






Po zapisach zawodników i przywitaniu wszystkich przez Dyrektora Zarządu Okręgu (jeden z sędziów zawodów) kol. Adama Giereja nastąpiła odprawa z sędziami i przypomnienie regulaminu zawodów. Następnie wydano znaczniki otworów i opakowania na złowione ryby. Ruszyliśmy w strefę buforową pierwszego sektora.

I tura.

Po rozpoczęciu pierwszej tury zaczęliśmy wiercić. Taktyka wiercenia była różna, ale niemal wszyscy wiercili na skraju sektora po jego płytszej stronie. Tu zresztą jak się okazało padała większość ryb. Ja z Markiem Gątkowskim obok siebie nie mieliśmy praktycznie brań. Dochodziły do nas informacje, że rybki jeśli są to bardzo przypadkowe i sporadyczne.







Po około godzinie przemieściliśmy się w miejsce gdzie łowili Mirek Bartykowski i Tomek Młynarczuk. My do tej pory bez brań a oni już ze znaczną ilością ryb. Tomek ma kilka pięknych płoci, z czego jedna jak się później okazało ważyła 410g. Dzięki temu, że się przemieściliśmy uratowaliśmy się przed zerami, ale mimo to wyniki nie były imponujące. Jak się później okazało nie tylko ja miałem kłopoty ze złowieniem czegokolwiek. Aż jedenastu zawodników miało zera, „polegli” w tej turze.

Łowiono głównie „o zgrozo” jazgarze i pojedyncze płocie. Trafiło się także kilka drobnych leszczy.

Wyniki I tury przedstawiały się następująco:

1. Tomasz Młynarczuk – 1080 g – Lidzbark
2. Mirosław Brzeziński – 970 g – Pułtusk
3. Piotr „Zenek” Zajączkowski – 880 g – Działdowo


II tura

Drugą turę rozpoczęliśmy po krótkiej przerwie, w której otrzymaliśmy gorącą herbatę i kawę. Nasi zawodnicy rozproszyli się szybko w poszukiwaniu ryb po całym sektorze. Ja zostałem w z wieloma zawodnikami w pobliżu „dyliżansu”. Postanowiłem łowić na głębszej wodzie w tej turze, bo męczenie jazgarzy nic by już nie dało przy fatalnej pierwszej turze w moim wykonaniu. Jednak ta taktyka była błędna. Na „głębokim” ryb nie było. Ta tura okazała się jeszcze bardziej bezrybna niż pierwsza. Znów łowiono przede wszystkim jazgarze i płocie, jednak były to rybki bardzo przypadkowo i nieregularnie poławiane. W tej turze znów ośmiu zawodników zeszło z łowiska bez ryby.






Wyniki II tury przedstawiały się następująco:

1. Świontkowski Mirosław – 465 g – Działdowo
2. Andrzej Nowakowski – 435 g – Pułtusk
3. Mariusz Dembowski – 430 g – Lidzbark

Sędziowie obliczali wyniki a my posilaliśmy się gorącą zupą z wkładką i komentowaliśmy niecodziennie słabe wyniki jak na j. Grądy. Po podliczeniu wyników sędziowie ogłosili zwycięzców. Wręczone zostaly puchary najlepszym w tych zawodach. Jak się później okazało, podczas pisania tego tekstu zauważyłem błąd w obliczeniach dający bardzo duże zmiany w całej klasyfikacji. Kontakt z jednym z sędziów i okazalo się, że mam rację.





Nie myli się jednak ten, kto nic nie robi. Po nowych obliczeniach wyniki wyglądają diametralnie inaczej od podanych w trakcie zawodów. Za powstałą pomyłkę w imieniu sędziów wszystkich przepraszam.

Pełne wyniki I tury Mistrzostw Okręgu - kliknij

Na pozostałe zdjęcia z tych zawodów zapraszam do Galerii na stronie Koła Lidzbark.

Kolejna tura zawodów odbędzie się na j. Hartowieckim 6.02.2011r.

Sławek Kraszewski

Komentarze