Puchar Okręgu

W ostatnią niedzielę, tj. 03.10.2010r na zalewie w Nowym Mieście odbyły się spławikowe zawody wędkarskie o Puchar Okręgu. Do zawodów przystąpiło 9 juniorów i 17 seniorów. Oprócz klasyfikacji indywidualnej była także prowadzona klasyfikacja drużynowa. Drużynę stanowiło 3 juniorów i 3 seniorów. Po uwagę brano wyniki 2 najlepszych seniorów i juniorów z drużyny.

Na te zawody wybrałem się tylko z Andrzejem Nowakowskim i Zbyszkiem Bajno. Zarząd naszego Koła jest zupełnie niezainteresowany wystawianiem zawodników na zawody, więc było nas tylko 3, bez juniorów. Reprezentowaliśmy jak zwykle Klub „Pełta”.

Prawdę mówiąc, to o tych zawodach bym zapomniał. Mieliśmy zaproszenie na zawody w okolice Sokołowa Podlaskiego. Jednak zostały one w ostatniej chwili przesunięte o tydzień. O Pucharze Okręgu przypomniał mi Andrzej.

Rano pogoda była niezbyt zachęcająca. Zaledwie 3st. C. Wschodzące słońce nadawało jednak nadzieję na w miarę ciepły dzień. Zalew w Nowym Mieście jest nam trochę znany. Kilkakrotnie łowiliśmy na nim. Woda o głębokości ok. 1 -1,5m. Stojąca, ruch wody jedynie powodowany wiatrem.

Gorzej było określić jakich ryb można się spodziewać. Do tej pory na zawodach zwykle łowiło się płotki, ukleje, trafiały się leszczyki. Chłopaki z Nowego Miasta trochę narzekali, że wraz z wodą powodziową zeszły im grube ryby. Co zostało, nie wiadomo. Raczej drobnica.

Zanętę przygotowałem płociową. Na wszelki wypadek miałem także zanętę na ukleje. Po sygnale „wolno nęcić” do wody poszły kule zanęty i ziemi z jokersem. Nęciłem na 11 i 5m. Różnica w głębokości między tymi odległościami byłe bardzo mała. Ok. 10cm. Tak więc, gdy po 0,5godz. na tyczkę dostałem zaledwie 3 mikro - płoteczki (8cm) a zobaczyłem, że Artur Pas siedzący obok mnie łowi batem takie same płotki a czasami większe płotki i ukleje, bez żalu sam zacząłem łowić 5m batem.

Na początku ryby brały takie jak na tyczkę. Jednak batem łowiłem je trochę szybciej. Po pewnym czasie zaczęły trafiać się ukleje. Całkiem ładne. Później weszły większe płotki. Takie sporo ponad 20cm. Nie brały zbyt często, dosyć trudno je było utrzymać w łowisku. Ale były okresy, że brały tylko one. Bardzo dobrze reagowały na donęcanie jokersem i zanętą.

Cały czas nęciłem także zanętą klejową. Przy dość intensywnym donęcaniu okazało się, że zrobiłem trochę za mało ziemi z jokersem. Zaczęło mi brakować i donęcałem trochę rzadziej. W efekcie ryby zaczęły mi odskakiwać. Brały, ale rzadziej i znowu trafiały się małe.









Artur koło mnie łowił cały czas ukleje. Łowił je naprawdę ładne. Jednak czasami też miał dłuższe przerwy i obydwaj myśleliśmy, że płotki dały mi przewagę. Jednak na wadze okazało się trochę inaczej.

Najlepiej z nas połowił Zbyszek Bajno. Wręcz zdeklasował wszystkich łowiących. Waga u niego pokazała 9567pkt.- I miejsce. Organizatorzy stwierdzili, ze to najlepszy wynik w historii organizowanych zawodów na tym łowisku. Inna sprawa, że od pierwszej chwili miał grube ryby pod tyczką.

Andrzej nałowił 6700pkt. –II miejsce. On z kolei przesiedział pierwszą godzinę bez ryby.

III miejsce zajął Artur Pas z wynikiem 4520pkt., którego podstawą były ukleje.

Ja uplasowałem się na IV miejscu z wynikiem 3850pkt. U mnie dominowała płotka.

Widziałem część ryb podanych do wagi przez zawodników. Przeważała płoć (także naprawdę gruba) i ukleja. Był tylko jeden leszczyk i jeden okonek. Podsumowując: nie przewidziałem potrzeby intensywnego donęcanie. Nie przygotowałem się po tym względem. Mieszanka zanętowa na tą wodę była raczej dobra.










Złowione ryby na przemian zwracały zanętę lub ziemię z jokersem. Gdybym wyjął kilka grubych płoci, które zeszły mi podczas holu byłoby dobrze. Cóż, ryba w wodzie nie liczy się.

Mam nadzieję, że za tydzień w miejscowości Sterdyń k. Sokołowa Podlaskiego pójdzie mi lepiej. Tam dominuje płoć. Trafiają się bonusy w postaci karpia, lina, jazia.


W klasyfikacji drużynowej I miejsce zajęło Strzegowo, II miejsce Mława, a II miejsce Ciechanów. Gdyby byli z nami juniorzy mielibyśmy puchar w klasyfikacji drużynowej. Realne przecież było I miejsce. Szkoda. Gratuluję zwycięzcom i zwycięskim drużynom.
tekst i zdjęcia Marcin Majewski

Komentarze