Spinningowe Grand Prix w Zambskach

W dniu 21.09.2008r. odbyły się ostatnie w tym roku dwie tury zawodów z cyklu Grand Prix o Mistrzostwo Okręgu Ciechanowskiego w spinningu. Z racji wysokich lokat w cyklu w poprzednim roku nasze koło (Lidzbark Welski) mogło wystawiać we wszystkich zawodach cyklu po 5 zawodników.

Zawody odbyły się nieopodal Pułtuska w m. Zambski Kościelne na rzece Narew. Pobudka o 3 rano, nisko wiszące chmury, z których co jakiś czas mniej lub bardziej intensywnie padał deszcz, niska temperatura a do tego przenikliwy wiatr nie napawały optymizmem na starcie zawodów.

Do wagi po dwóch 3,5 godzinnych turach trafiło kilka jazi, szczupaków, jeden kleń i boleń oraz kilkadziesiąt okoni. Ozdobą zawodów był sandacz (3,975kg) złowiony przez późniejszego zwycięzcę zawodów kol. Artura Salomona z Pułtuska.


Końcowa tabela rywalizacji przedstawiała się następująco:

1. Salamon Artur - Pułtusk

2. Młynarczuk Tomasz - Lidzbark

3. Jabłoński Jacek - Mława

4. Kraszewski Sławomir - Lidzbark

(Komplet wyników GP Zambski)

Jak się okazało Narew mimo fatalnych warunków pogodowych okazała się łaskawa nie tylko dla naszych zawodników. Szkoda jedynie, że organizatorzy zawodów nie dopisali (brak sędziów) i zawody musiały zostać rozegrane na martwej rybie. Dzięki zawodnikom miejscowego Koła udało się jednak zorganizować wszystko co było niezbędne do odpowiedniego przeprowadzenia zawodów.

Po podsumowaniu zawodów przyszedł czas na obliczenie końcowej klasyfikacji cyklu Grand Prix. Jak się okazało tytuł Mistrza Okręgu obronił ubiegłoroczny triumfator Sławomir Kraszewski. Debiutujący w tej rangi zawodach Jan Sikora zajął także miejsce na podium plasując się na 3 pozycji.

Wyniki rywalizacji z cyklu Grand Prix przedstawiają się następująco:

1. Kraszewski Sławomir - Lidzbark - Mistrz Okręgu

2. Rejniak Mariusz - Mława

3. Sikora Jan - Lidzbark

Komplet wyników Grand Prix Okręgu Ciechanowskiego za 2008 rok jest tu.

W całym cyklu zawodów sklasyfikowanych zostało 37 zawodników. W przyszłym roku koło nasze, dzięki wywalczeniu 2 czołowych miejsc w pierwszej szóstce cyklu, będzie mogło ponownie wystawić drużynę pięcioosobową.

Mistrz Okręgu reprezentował będzie nas w dniach 9 - 12. 10.2008r. w Indywidualnych Mistrzostwach Polski na zbiorniku Zegrzyńskim.

Sławomir Kraszewski
Koło Lidzbark Welski

Komentarze

  1. Zaraz ktoś napisze, że się czepiam. Trudno. Niech będzie, że się czepiam. BĘDĘ SIĘ CZEPIAŁ!
    1. "Wszystkie zawody eliminacyjne do mistrzostw Polski i Grand - Prix Polski muszą
    być rozgrywane wyłącznie na Żywej rybie" - cyt. z regulaminu. Już z powodu nie wypełnienia tego punktu zawody te nie były "odpowiednio przeprowadzone". Ryby powinny być mierzone a nie ważone. Tak to można rozgrywać zawody towarzyskie.
    2. Przy organizacji zawodów okręgowych zawsze dostawałam telefon o zrobieniu zakupów itp. Tym razem cisza, więc organizacją tych zawodów zajęły się inne osoby niż zwykle. Sędziowie by dopisali, gdyby ktoś powiedział, że jest ich za mało. Wystarczyło powiedzieć. Kilku by przyszło.
    3. Z zestawienia wyników wynika, że każda tura zawodów w Zambskach Kościelnych była liczona jako oddzielne zawody. Jak to się więc stało, że osoby zaliczające 2 zera w tych zawodach (łowią ryby tylko na Wkrze) są wyżej od tych, którzy łowią na Narwi (na Wkrze zerują)?
    4. Z pułtuskich zawodników tylko Artur Salamon jest w kadrze Koła. Co z resztą? Skąd wzięli się inni? Nie startujący nawet w zawodach kołowych.
    5. Nie można było zawodnikom rozdać karteczek żeby jeden drugiemu mierzył i podpisywał podpisywał złowione ryby? Wcześniej to funkcjonowało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Musisz Marcin przyznać, że mocno zaniedbałeś spinning w Kole, z roku na rok coraz gorzej wypadają zawodnicy z Pułtuska w zawodach spinningowych. A ten rok to już zupełna tragedia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że jest to usprawiedliwianie się, a nie czepianie, Pana Prezesa - organizatora tych zawodów, o których wiedział od przynajmniej lutego...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie kijem go to pałką. Niech będzie, że się usprawiedliwiam. Powiedz mi Krzychu w jaki sposób ja zaniedbałem spinning? Żadne Koło nie organizuje i nie organizowało tylu zawodów spinningowych. Nie ma wyników? To moja wina że nie startują w różnych zawodach, nie zdobywają doświadczenia? Mnie nikt do wyjazdów nie musi namawiać. Chcę wyników, to pracuję nad tym. Dorosłych facetów mam uczyć jak posługiwać się kijem, jak szukać ryb i podejść do wody? Spróbuj. Usłyszysz, że to potrafią. Zresztą nie wszystkich trzeba uczyć (M.Nowakowski, A Salamon). Nie ma szkółki? - nie ma komu jej poprowadzić. Nasi spinningiści chodzą swoimi ścieżkami. Janie mam zamiaru za nimi biegać i prosić by może pojechali gdzieś, coś zobaczyli.
    Pewnie, że o zawodach wiedziałem. Tylko, że kilka dni przed nimi zadzwonił Hubert i powiedział, że się wszystkim zajmie. Chciał grilla. Wystarczyłoby wtrącenie zdania o zorganizowanie kilku sędziów.
    Nawet gdyby był tylko jeden sędzia, (przynajmniej 3 jest na zdjęciach), to nie usprawiedliwiało by to takiego przeprowadzenia zawodów i dziwnego liczenia.
    Porozmawiaj Krzychu z niektórymi od nas z Koła, może powiedzą Ci dlaczego tak słabo wypadają.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ryby są... może nie w takich ilościach jak kiedyś, ale są... tylko trzeba się nauczyć je łapać! Ja tam w tym roku nie narzekam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Artur też nie narzeka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z tym, że te ilości są szczątkowe, ale jeżeli nie zrobi się nic z rybakami to raczej nie będzie lepiej.
    Według mnie chore jest to, że z wód ogólnodostępnych można przeprowadzać odłowy sieciowe. Do tego celu powinny być stawy hodowlane. A potem widzi się w sklepie rybnym sandaczyki po 30 cm które są rzekomo z zatoki Puckiej. Swoją drogą to tam nie mają wymiaru?
    Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby wołowina lub drób dostępny w sklepach pochodziła z jakiegoś wydzierżawionego kawałka łąki pod np warszawą (do tego służą hodowle), a ryby mogą..... Bo nikt tego nie kontroluje ile ich jest z pewnej prozaicznej przyczyny, że nie widać na pierwszy rzut oka. Dopiero po lekturze dzienniczka dołączonego do karty wędkarskiej nasuwają się nieprzyjemne myśli.
    Ja jeszcze 5 lat temu spływając łódką po samym tylko kanałku potrafiłem złowić 30 okoni. i to nie takich jak dziś po 15 cm, ale normalnie okoni. Więc niech nikt mi nie mówi, że złowienie kilku ryb na 30 chłopa startujących w zawodach to jest jakiś wyczyn.
    Ale trzeba być dobrej myśli. Wydaje mi się, że wędkarze dorośli już do przełamania w sobie zasady "co złowiłeś to twoje" - co często można zaobserwować nad wodą. Tylko ci rybacy.... Jeżeli mnie donosy znad wody nie mylą to teraz już mogą łapać od Kacic, a nie jak to wcześniej było od Łubienicy. Czyżbyśmy mieli aż tak dużo tych rybich niedobitków, że dla wszystkich starczy???

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak się zastanawiam ile do kasy PZW wpływa kasiory od tych rybaków. I jak to się ma do stopniowego spadku wykupywanych pozwoleń na wędkowanie. Bo jeżeli już nie nastąpił to pewnie jest bliski. Czy nie warto się wziąść poprostu za ochronę wód a korzyści czerpać z masowo odwiedzanych rybnych wód przez wędkarzy. Takie np łowisko eldorado bierze 25 zł za 1 dzień w tyg i 40 zł w weekend, a łowisko krzyczki 50 zł za dzień i chętnych nie brakuje.

    Rozbijając opłatę w PZW na dni suma robi się śmieszna, ale i tak za co to płacić?

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety też to słyszałem. Tylko nie mam u kogo potwierdzić. Za odłowy sieciowe odpowiada Okręg Mazowiecki. On jest gospodarzem naszej Narwi. Słyszałem też, że Mazowieckiemu przestał się podobać okres ochronny na Gnojnie. Podobno debatują żeby go znieść. Jeśli i tam ryby w czasie tarła nie będą miały spokoju to będzie jeszcze gorzej. Co do dorosłości wędkarzy: chciałbym być dobrej myśli jak Peter. Niestety obserwacje moje powodują powstawanie tylko czarnych myśli. Gnojno: gość w łódce rzuca spinningiem ale ma zarzuconą żywcówkę. Z wczoraj też z Gnojna: jeden chwali się 6 szczupakami (na szczęście? nie u nas łowił). Miał się zbierać ale tak dodrze brały, że postanowił jeszcze dołowić. Oczywiście zabrał co miał w siatce. W między czasie podchodzi jego znajomy i mówi, że Strażnicy byli przed chwilą na Pawłówku i na pewno zaraz tu będą. W jednej chwili rozmowa urywa się i przy mnie robi się pusta.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba za zarybianie dla rybaków.......

    Dobra wybaczcie to rozgoryczenie ale wróciłem znad wody

    OdpowiedzUsuń
  11. Mieliśmy łowisko w Gnojnie. Wędkarze chwalili ale niektórym "osobistościom" było solą w oku.
    Mazowiecki jest jednym z nielicznych już okręgów z rybakami.

    OdpowiedzUsuń
  12. Naprawdę??? nie wiedziałem. Czyżby inni już zmądrzeli?

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja byłem w gnojnie w czerwcu i powiem szczerze, że rewelka. W tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  14. będą jeszcze zawody spin w tym roku? otwarte

    OdpowiedzUsuń
  15. Pewnie. W ostatnią niedzielę października. Ogłoszenia już w sklepach wędkarskich.
    Większość okręgów odchodzi lub już odeszła od rybaków.

    OdpowiedzUsuń
  16. No to sobie nie postartuje........
    Wesele mam

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda. Jak pogoda dopisze i będą chętni, to może jeszcze coś wyjdzie w listopadzie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam pytanko. Czy będzie jakieś info nt. tych zawodów gdzie będą rozgrywane? o której się rozpoczynają?

    OdpowiedzUsuń
  19. Już od kilu (bodajże 2) tygodni informacje są we wszystkich sklepach wędkarskich.
    Zawody odbędą 26 paździer. br. się na żwirowni w Gnojnie, na Narwi też będzie wolno łowić. Zbiórka o godz. 6.00 na łowisku - na łączce zaraz na samym wjeździe. Jedna tura, jej długość będzie zależeć od zawodników. Są to zawody towarzyskie, więc każdy może wziąć w nich udział. Naprawdę wszystkich zapraszam. Będą nagrody i coś na ciepło. Jak ktoś nie ma jak dojechać, to proszę o kontakt, tel.: 660428213. Jak czegoś jeszcze nie napisałem, to piszcie. Miejscówek nie zdradzę:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wielkie dzięki za info. Ostatnio rzadko bywam w sklepach wędkarskich i nie miałem możliwości przeczytania. Co do zawodów postaram się dotrzeć o ile załatwię sobie transport.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz