Czy to tylko z nudów?

Ostatnio odwiedził mnie Krzysiek i po dłuższym narzekaniu na to co bierze (czytaj nie bierze) na Narwi postanowiliśmy zrobić przegląd łowisk specjalnych w naszej okolicy. Na pierwszy ogień poszło Bosewo Stare (chyba tak nazywa się ta miejscowość). Pierwszy nieprzygotowany wypad i porażka. Co prawda ja złowiłem chyba jednego karpika a Krzysiek karasia, ale to niewiele.
Druga wyprawa na wyrobisko pożwirowe koło Nowego Dworu skończyła się jeszcze gorzej - ja niewielki okonek, Krzysiek równie mała płoteczka.
Ale pierwsze koty za płoty. Bosewo do powtórki i są wyniki - Krzysiek amur ok 4 kg i coś ok 5 karpi od 1,5 do 2,5 kg, ja 12 karpi podobnych rozmiarów. Istne eldorado.
Co prawda ryby mogłyby być większe, ale tam po prostu takie są i łowiąc wędką z przyponem 0,14 trzeba się nieźle nagimnastykować zanim się wyjmie karpika. Na następny wyjazd do Bosewa ( Krzysiek się zniechęcił chwilowo do wyrobiska pożwirowego) zabrałem swojego syna.
Tym razem Bartek okazał się królem polowania. Złowił amura ok 4 kg ( chyba takimi zarybiono) i 6 lub 7 karpi, ja złowiłem 5 karpi ( wynik Krzyśka z grzeczności przemilczę). W sumie fajne łowisko - za dychala można poprzekłuwać pyszczki walecznym rybom.
Drugim razem łowiłem na odległościówkę i frajda z holu była jeszcze większa. Oczywiście jak ktoś chce ryby może za opłatą zabrać, ale to nie dla mnie. Muszę popracować nad Krzyśkiem i powrócić do tematu wyrobiska koło Nowego Dworu.
Myślę, że tam można złowić co prawda mniej ryb ale mogą one być znacznie większe. Jeżeli ktoś zna fajne łowiska specjalne w promieniu 50 km od Pułtuska proszę o podanie namiarów. Na pewno postaramy się je odwiedzić i zrecenzować.

Darek

Komentarze