Czy złapią bakcyla

W sobotę 12.05.2007r. nasze Koło gościło bardzo miłych gości. Była to pierwsza klasa ze szkoły podstawowej w Jabłonnej. Kilku wędkujących rodziców wpadło na ciekawy i godny uznania pomysł: zbiorowo zaszczepić swoim pociechom bakcyla wędkarstwa. Nie jakiegoś tam łapania ryb, tylko prawdziwego etycznego wędkarstwa.

Nasi goście zjawili się już o godz. 9.00 rano. Wszyscy spotkaliśmy się na terenie PZW.
Tu zostały udzielone pierwsze instrukcje: jak prawidłowo wykonać zestaw do połowu batem (każdy robił to sam!), jak sporządzić właściwą zanętę oraz jak zachowywać się nad wodą. Po tym instruktażu całą brygadą poszliśmy nad kanałek.
Pogoda, co prawda, była niezbyt ciekawa (było chłodno a uczucie zimna potęgował dość silny wiatr), ale na łowisku nie było źle. Jestem pełen podziwu dla dzieci, które wytrzymały pełne 1,5 godz. łowienia. Niektórych tak pochłonęło wędkarstwo, że zapomnieli o jedzeniu i piciu.
Córce głównego organizatora tak się spodobało łowienie, że po powrocie do domu kazała zawieść się na karasie i spędziła tak resztę dnia. Jak wędkarze byli młodzi to z takim zapałem wędkowali. Wszyscy złowili przynajmniej po kilka uklei. Trafił się też okonek – dłoniak. Wszystkie ryby po złowieniu natychmiast trafiały z powrotem do wody.
Godne najwyższego uznania było też zaangażowanie rodziców. Mamusie baz najmniejszych oporów, dzielnie zakładały białe robaki na haczyk a jak dziecku trochę mdlała ręka to pomagały trzymać wędkę. Wszyscy uczestnicy wędkowania sami odhaczali złowione ryby. Większość dzieci i rodziców wszystko to robiła pierwszy raz w życiu!
Organizatorzy umawiając się na wędkowanie mieli tylko jedną prośbę. Chcieli, aby strażnicy PSR pokazali dzieciom jak przebiega kontrola, powiedzieli co wolno a czego nie. Niestety 12 maja nie znaleźli Oni ani czasu, ani możliwości spotkania się z dziećmi. Szkoda. Po zakończeniu łowienia, ok. godz. 12.00, nastąpiła równie miła część majówki.
Przystąpiono do grilowania i degustacji kiełbasek. Ok. godz. 14.00 dzieci i rodzice pożegnali się i przed wyjazdem poszli na spacer naszym starym „bujanym”. Mam nadzieję, że odjechali naprawdę zadowoleni, bo dostałem obietnicę powtórnej wizyty, jeśli nie w tym roku, to w przyszłym na pewno.
Patronat medialny objął Wędkarski Świat – gościliśmy redaktora Andrzeja Bombolę, który dzielnie całą imprezę pstrykał zdjęcia i dopingował młodych wędkarzy. Za jakiś czas ukaże się w WŚ reportażyk Jego autorstwa. Będzie też wzmianka na WCWI autorstwa głównego organizatora.

Chcę serdecznie podziękować Andrzejowi Nowakowskiemu i Dariuszowi Kowalskiemu za pomoc przy organizacji i przebiegu tego spotkania. Dziękuję również Ernestowi Kowalczykowi, który również chciał pomóc, ale nie zgraliśmy się czasowo.

Zapraszam do Galerii do obejrzenia pozostałych zdjęć z tej wizyty.
Tekst i zdjęcia
Marcin Majewski

Komentarze